piątek, 22 maja 2015

LIEBSTER AWARDS!

Dziękuję za nominację od Isia M. bloga Just One More Time, The Last Time

1. Czytasz jakieś ff? Które to twoje ulubione? Ile tego mniej więcej jest?
Oczywiście, że czytam i jest ich baaardzo dużo. :)
a) City Of The Fallen (Są 2 części Upadli (20 rozdziałów) i Potępieni)
b) We Own The Night (aktualnie 22 rozdziały)
c) Through The Dark (aktualnie 22 rozdziały)
d) My Little Mandy Lane (tak z 42 rozdziały) <- moje ulubione ff ♥
e) Hearts Upon Our Sleeve (tak pewnie z 20 rozdziałów)

2. Oglądałaś 50 twarzy Greya? Jeżeli czytałaś to wszystkie części?
Tak. Najpierw przeczytałam wszystkie części a później obejrzałam ten film. Książka jest zdecydowanie lepsza.

3. Czytałaś/Oglądałaś HP?
Oj tak. Nie da się tego nie obejrzeć i nie przeczytać. :)

4. Ulubiony film i dlaczego?
Hmmm. Ja mam kilka ulubionych filmów. :)
a) Narzeczony mimo woli -> główna bohaterka i świetna gra Sandry Bullock
b) Gdyby jutra nie było -> przesłanie jest wspaniałe
c) Big Love -> po prostu to, co ze sobą ten film niesie jest aż nie do opisania. To trzeba obejrzeć.
d) Gwiazd naszych wina -> to jest tak piękne......

5. Najlepszy sen jaki miałaś i zapamiętałaś?
Ja nie zapamiętuje tak swoich snów :(

6. Jeżeli wszyscy podchodzimy od Adama i Ewy, to czy nie jesteśmy ze związków kazirodczych? No bo w końcu to musieli robić brat z siostrą co nie? Czy jesteśmy niedoinformowane?
Supi pytanie. :D
A więc.......Nie pochodzimy ze związku kazirodczego. Absolutnie! Adam i Ewa nie byli rodzeństwem. Byli na sposób duchowy (tak jak my wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami) ale nie biologicznie. Mimo, że mieli jednego ojca tak jak my nie byli do siebie w sposób biologiczny podobni. Tak jak my. :)

7. Ulubiony youtuber? 
a) Abstrachuje
b) Ajgor Ignacy
c) Martin Stankiewicz

8.  Znasz?:
Okay?
Okay. 


No pewnie! *.* Gwiazd naszych wina :'(

9. Ulubiony parring?

hmmm. Na pewno Delena (Damon x Elena) :D

10. Do jakich fandomów należysz? 
TWFanmily, Directoner, Mayniacs, Lovatics, Swifties, Arianators, Selenators,

11. Szalona rzecz, którą kiedyś zrobiłaś lub chciałabyś zrobić to?
O Jezu.....nie mam pojęcia. :D Nigdy się chyba nad tym nie zastanawiałam. :/


Nominuję:

Pytania:
1. Twój ukochany zespół?
2. Masz słabość do jakiegoś członka zespołu? Jeśli tak, to do jakiego? ;)
3. Ile masz lat?
4. Jak masz na imię?
5. Masz twittera?
6. Czy jesteś osobą wierzącą czy raczej wierzącą nie praktykującą?
7. Ulubiony youtuber?
8. Kawa czy herbata?
9. Lubisz sport? Jeśli tak to jaki?
10. Ulubiona książka?
11. Masz ulubioną szkolną lekturę? Jeśli tak, to jaką? :)

niedziela, 17 maja 2015

~Rozdział 33

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM! :*
__________________________
Mimo, że nie byłam z chłopakami byłam dość na bieżąco z tym, co dzieje się u The Wanted. Nagrali piosenkę "I Found You", Tom założy kolekcję ubrań z pomocą Kelsey, urodziny Max'a zakończyły się kacem, chłopcy wystąpili na gali VMA i dziennikarka na czerwonym dywanie pomyliła ich z One Direction, mieli sesję zdjęciową do kalendarza na 2013 rok.....tak ja jestem chyba aż za bardzo na bieżąco. Wiem wszystko o wszystkich. Wiem co, jak po co i dlaczego u każdego oprócz jednej osoby - Nathana. Kiedy żegnałam się z chłopakami poprosiłam ich o jedno. Aby nie opowiadali mi o nim. Nie chciałam o nim słuchać i przyznam im jedno spisali się na medal. (O dziwo. Bo ich skupienie i słuchanie tego co się do nich mówi pozostawia bardzo wiele do życzenia).
Po tygodniu siedzenia w domu i sprzątaniu, gotowaniu, praniu mama spytała mnie:
- Co teraz zamierzasz ze sobą zrobić?
- Nie wiem. - westchnęłam
- Ja za niedługo wyjeżdżam z One Direction i może mi się przydać twoja pomoc.
- W sumie.....a co będę siedzieć i w domu zamulać? No dobra. Pojadę do nich razem z tobą. - wzruszyłam ramionami
I tak o to tydzień późnej poznałam całe One Direction. Pamiętacie może jak poznałam Louisa prawie rok temu? Znów go spotkałam. Wszystko super, ale pamiętałam jak kłócił się z Tomem, więc jednak trzymałam dystans. Po tygodniu wróciłam do domu. No cóż....nie wytrzymałam tego wszystkiego. Byłam zbyt zmęczona aby znowu być w trasie. I znowu siedziałam w domu.
17 września patrząc w kalendarz nie mogłam uwierzyć że już tak szybko czas mi upłynął. A nie dawno opuściłam Nowy Jork. Gdy porozmawiałam z tatą o tym, co mogłabym zrobić aby tylko nie siedzieć zaproponował mi, abym pomogła mu w jego szkole tańca. Miałam zastąpić Ellen od baletu i prowadzić taniec brzucha. Ucieszyłam się i zaczęłam trening, bo już długo nie tańczyłam. W 2 tygodnie, po na prawdę długich i ciężkich treningach znowu byłam w formie i mogłam już uczyć.
1 października stanęłam przed grupą uczniów. Żeby lepiej się sprawdzić wyłączyłam wszystkie uczucia. Czy byłam szczęśliwa? Chyba i tak i nie. Zatracałam się w zajęciach i to pozwalało mi zapomnieć. To, że się podniosłam to jedno, ale nie zapomniałam tego co się wydarzyło. Utrzymywałam  największy kontakt z Tomem i Alex. Opowiadali mi wszystko. Pisałam z nimi na Twtterze (dm) i Skype. Mój brat nie dawał mi spokoju i ciągle mnie pytał o to, kiedy wrócę.
- Nie wrócę już do was. - westchnęłam po raz kolejny
- Czemu? Minęło już tyle czasu. - jęknął
- No to co? Nie wrócę. Wiesz czemu.
- Wiem, no ale.....
- Tommy.....ja jestem szczęśliwa. Czuję się wolna. - powiedziałam
- Wyłączyłaś emocje. Długo tak nie można.
- Oj tam oj tam. - machnęłam ręką
- Eh.....No dobra Camie. To jak ci idzie w szkole?
- A dobrze. Już tak dawno nie tańczyłam, więc tęskniłam za tym.
- Muszę kiedyś zobaczyć jak tańczysz!
- Może kiedyś. - zaśmiałam się
- Dobra. Ja już kończę, bo zaraz sesja zdjęciowa. To pa pa.
- Pa. - pomachałam do kamerki i się rozłączył
Tęskniłam za nim, ale nic na to już nie poradzę. Takie życie. Nastał listopad a potem grudzień i Nowy Rok. Nowy Rok- nowe zmiany i nowe szanse. Nie myślałam o Nathanie. Czasem przemykał mi przez myśli, ale to było rzadkie, bo miałam pełną świadomość tego, że on o mnie nie myśli i ma mnie głęboko w poważaniu.
***
Nastał styczeń 2013 rok i to dla The Wanted oznaczało jedno - nowa płyta i nowe szanse. 9 stycznia wystąpili na People Choice Awards i wygrali w nominacji "Ulubiony przełomowy artysta roku". Wydali również teledysk do piosenki I Found You ale tym razem z fanami. Nathan.....a nie wiem co u niego. I jakoś wielce mnie to nie ciekawiło. Było mi dobrze z tym, że że nie wiele wiem co się dzieje w jego życiu. W środy i w piątki uczyłam w szkole. Życie uczuciowe? A co to takiego? Nie myślałam o tym. I przyznam, że Tom się mylił. Można długo żyć z wyłączonymi uczuciami. Tak myślę. Znaczy u mnie się to sprawdza. I jestem zadowolona. No.

Wszystko zaczęło się zmieniać w lutym. Tak moi kochani. Wytrzymałam tak długo bez tych chłopaków. Można? Można. Da się? Da się. Ja jestem zajebista. Popadłam w samozachwyt nad sobą i własnym istnieniem nie dawno. Oglądałam programy z ich udziałem, patrzyłam na nich i tęskniłam za Tomem, Alex i resztą (oprócz Nathana). Bardzo często wypytywali go o Dionne. Praktycznie w każdym wywiadzie!Tak w ogóle to wiecie co się zmieniło? Jay jest z Alex! Tak! W końcu są razem. Nareszcie.......
A w Walentynki chłopcy na Twitterze ukazali fragment nowej piosenki:
"I'm bet if you could read my mind you would go into it all the time"
Uśmiechnęłam się lekko i po raz pierwszy od długiego czasu samoistnie Nathan przeszedł mi przez myśl. Wyrzuciłam go szybko z głowy. Po co mi on?
***
3 luty 2013 The Wanted w Los Angeles

Nathan był coraz bardziej przygnębiony.
- Nie wiem co się u niej dzieje. To mnie przerasta. Dlaczego odeszła. Nie musiała! - myślał - Nie mogę przestać o niej myśleć. Niby jest moją byłą i to z mojej winy, ale nie mogę......nic nie czuję do Dionne. Nie kocham jej. Więc.....Dlaczego ją wybrałem? Nie. Muszę Camie znów do nas sprowadzić. Muszę spytać Alex co się dzieje teraz w jej życiu. Albo pomaga swojej mamie i jeździ z One Direction albo siedzi non stop w domu albo znowu wróciła do szkoły. Eh.....tylko Alex mi powie. Albo Tom. Chociaż nie....Alex szybciej się przełamie.
W tym samym czasie Alex gadała z Jay'em. Nathan podszedł do nich i spytał:
- Jay możesz na moment zostawić mnie i Alex samych?
- Dlaczego? - spytał
- Bo muszę z nią pogadać.
- Ok. - westchnął i poszedł
- Co chcesz? - spytała Alex gdy Nathan usiadł obok niej - Co jest tak ważne, że musisz ze mną pogadać na osobności?
- Co robi aktualnie Camie i gdzie ona jest? - spytał
Alex spojrzała na niego zszokowana.
- Wow......nie spodziewałam się, że kiedyś o to zapytasz. Po 6 miesiącach przypomniałeś sobie o niej. - powiedziała
- To...... powiesz mi?
- Nie! Złamałeś jej serce. To przez ciebie nas zostawiła. Ona nie chce, abyś interesował się jej życiem. - powiedziała
- Nie rozumiesz? Ja.......Ona......Ona musi do nas wrócić. Potrzebuję jej bardziej niż myślisz. - powiedział - Ciągle o niej myślę!
Alex zrobiła ogromne oczy.
- Nie masz z kim się kłócić? - spytała podejrzliwie
- Nie o to mi chodzi. Nie chcę kłócić się z Camie......to jest coś więcej.
- Ty.......Ty wciąż ją kochasz! Miałam racje, kiedy mówiłam: będziesz z Dionne, ale wciąż będziesz kochać Camie! - powiedziała szczęśliwa
- Tęsknię za nią. I to bardzo.
- I co chcesz zrobić? Ja z nią rozmawiałam, Tom, chłopaki, ale ona nie chce do nas wrócić. Jest uparta.
- Sam do niej pojadę i ją sprowadzę. Muszę to zrobić. Jak ja jej nie sprowadzę to nikt tego nie zrobi. - powiedział
Przyjrzała mu się, westchnęła i powiedziała:
- Camie jest w Londynie. Pomagała przez tydzień swojej mamie u One Direction. Wróciła, bo miała dosyć życia w trasie. Zaczęła pracować w szkole tańca swojego ojca. W poniedziałki i środy uczy baletu a wtorki i piątki tańca brzucha. Dzięki temu chciała o tobie zapomnieć. A pracuje w "Latino School Dance".
- Jadę do niej jutro. Albo we wtorek. O której godzinie uczy?
- Od 16 do 17:30 lub nawet 18.
- Ok.
- Nathan.....co ty chcesz zrobić? Tak po prostu do niej pojechać i namówić na powrót?
- Tak. - uśmiechnął się i poszedł do chłopaków.
Chłopaki siedzieli w pokoju wspólnym i oglądali mecz.
- Chłopaki.....jutro wyjeżdżam do Londynu. Wrócę we wtorek wieczorem, zgoda?
- Ale dlaczego? - spytał Tom
- Powiedziałam mu gdzie jest Camie. - powiedziała Alex wchodząc do pokoju
- Dlaczego?! - krzyknął Tom
- Chcę ją tu sprowadzić. - powiedział Nathan
- Najpierw sprowadzasz ją na dno, a teraz nagle wzięło cię na przeprosiny? - spytał Tom
- Wiem. Ale sprowadzę ją tu.
- Nie masz z kim się kłócić? - spytał Jay
- Nie. Po prostu......musi do nas wrócić. - westchnął Nathan
- Ty ją kochasz! - krzyknął Tom
- Nie.......ja ją tylko do nas sprowadzę i zrobię wszystkim dobrze. - powiedział Nathan i zamówił przez internet bilet na samolot
- Nathan........ - jęknął Tom
- Idę się spakować. - zaśmiał się i poszedł do swojego pokoju
Następnego dnia o 7 rano pojechał z Tomem i Kevinem na lotnisko. Przed odprawą Tom mu powiedział:
- Zrób wszystko co w twojej mocy, dobrze? Jak ty jej nie przekonasz, to już nic jej do nas nie sprowadzi.
- Dobrze. Postaram się. - westchnął i poszedł w kierunek odprawy.
O godzinie 2 w nocy był w Londynie. Na lotnisku czekał na niego jego przyjaciel Tony i pojechał z nim do jego mieszkania. W dzień, gdy zjedli obiad Tony go spytał:
- I co zamierzasz zrobić?
- Nic. Sprowadzę ją do chłopaków i już. - wzruszył ramionami
- Ty ją kochasz skoro tak chcesz ją sprowadzić. Po tym, co mi opowiadałeś w nocy, to na serio! Ja nie rozumiem.....co ty widzisz w Dionne? Tej wytapetowanej lalce. - spytał Tony
- No wiesz.....nie kłóciłem się z nią. Przy niej byłem w stanie  zabawić się i odpocząć, a przy Camie.....cały czas coś się działo. Ciągłe kłótnie i godzenie się. Non stop. Miałem już tego dość.
- Jak ty mnie z nią poznałeś, to pierwsze co u was zauważyłem to fakt, że jesteście do siebie bardzo podobni. Oboje jesteście tak samo uparci i nie umiecie ustąpić. Dążycie do tego samego ale na różny sposób, dlatego też się sprzeczacie. Nie lubisz swoich wad i widzisz je w niej. Dlatego też się z nią tak sprzeczałeś.
- No może. Nie wiem. Dobra. O 17 do niej pójdę. Zobaczymy jak będzie. - westchnął Nathan
I tak zrobił. O 17:20 wszedł po schodach na górę do szkoły. Gdy chciał wejść na salę zatrzymała go ciocia Lena, która pomagała mojemu tacie. Przyjrzała mu się a on spytał:
- Dzień dobry. Czy tu prowadzi zajęcia Camilla Bardshaw?
- Tak, ale jak pan słyszy właśnie prowadzi lekcję. - uśmiechnęła się
- Tak.....właśnie słyszę...... a mógłbym wejść i popatrzeć? - spytał
- Tak, ale proszę nie przeszkadzać. - westchnęła
- Dziękuję. - uśmiechnął się a moja ciocia poszła.
Kiedy Nathan wszedł na salę tańczyłam z dziewczynami ten układ <<link>>. Nathan nie mógł oderwać od mnie wzroku.
- Boże.....jak ona wydoroślała przez te 6 miesięcy. Nie wierzę po prostu......jaka ona jest tu seksowna.  - myślał
Gdy muzyka ucichłam uściskałam dziewczyny i pożegnałam się z nimi.
- Do zobaczenia w piątek! - pomachałam im
Gdy wyszły z sali ujrzałam po 6 miesiącach Nathana, a moje serce znowu drgnęło. Nic się nie zmienił. Podchodził do mnie powoli i ostrożnie. Jakby bał się mojej reakcji. Gdy sala zrobiła się w pełni pusta on stał przed mną. Spuściłam wzrok w dół i spytałam:
- Co ty tu robisz? Kto ci powiedział gdzie jestem?
- Alex. Naciskałem na nią, aż w końcu mi powiedziała. Przyleciałem tu aż z Los Angeles, bo chciałem cię spytać: czy wrócisz do nas?
- Nie. - powiedziałam - Po co pytasz? Odeszłam z twojej przyczyny.
Minęłam go ale on chwycił mnie za łokieć i obrócił w swoją stronę. Staliśmy blisko siebie twarzą w twarz.
- Pytam......bo chcę twojego powrotu. Potrzebuję cię. - powiedział mówiąc ostatnie słowa szeptem
- Do czego jestem ci potrzebna? Nie masz z kim się kłócić? - spytałam
- Nie o to mi chodzi. Nie tego chcę.
- Nie każdy dostaje tego czego chce. Takie życie.
- Wiem, ale.....
- Życie bywa brutalne. Moja odpowiedź brzmi: nie. - powiedziałam i wyrwałam mu się
Wyszłam szybko z sali a on wybiegł za mną. Zdjęłam chustę  z bioder a on powiedział:
- Nie tylko ja chcę żebyś wróciła. Wszyscy chcą!
- Wiem! Ale ja nie chcę. Nie rozumiesz, że nie mam ochoty oglądać ciebie i Dionne? Przyleciałeś z Ameryki......aż tak bardzo ci zależy? - spytałam i rozpuściłam włosy
- .............nie wiem. Camie proszę. Wróć do nas.
- Co tobą kieruje, żeby namówić mnie na powrót do was?
Nathan milczał i na mnie patrzył.
- Fajnie masz. To ty myśl, a ja idę się przebrać.
Pokiwał głową, a ja poszłam do swojej szatni i myślałam:
- Zbyt wiele wymaga. Czego on od mnie chce? Nie widzieliśmy się 6 miesięcy! A moje serce? Kamienne przez 6 miesięcy znowu się poruszyło. To jakiś obłęd. Nie mogę......nie jestem w stanie. Nie wrócę.
Gdy przebrałam się w normalne ciuchy wyszłam z szatni. Nathan wtedy podszedł do mnie i przyparł do ściany. Patrzyliśmy sobie w oczy, a wtedy wszystkie moje tłumione uczucia do niego wróciły.
- Camie proszę. Proszę wróć. Marzyłaś, aby być projektantką gwiazd. Nie rezygnuj z tego przez mnie. - powiedział
- Nie wtrącaj się w moje życie.
- Camie.....
- Dlaczego ci tak na tym zależy żebym do was wróciła? - spytałam
- Proszę.....
Nie mogłam już dłużej mówić "nie". Patrzyłam w jego oczy.....te które pokochałam na zawsze i nie potrafiłam mu już odmówić. Odwróciłam w końcu wzrok i po krótkiej ciszy powiedziałam chłodnym tonem:
- Dobrze. Wrócę do was.
- Naprawdę? - spytał z nadzieją w głosie
- Tak. Ale nie robię tego dla ciebie. Wrócę, bo tęsknię za Alex i Tomem.
Odsunął się od mnie, a ja odeszłam od niego kilka kroków i nie odwracając się w jego stronę powiedziałam:
- Ale musimy zawrzeć umowę. Wrócę na 100% jeśli......my oboje będziemy zachowywać się tak, jakby między nami nic nigdy nie było. Żadnej przyjaźni, żadnego patrzenia na siebie, żadnych rozmów. Tylko stosunki zawodowe. Ja ciebie ubieram i pytam czy dobrze, a ty masz mi powiedzieć "tak" lub "nie". Jasne?
Nathan posmutniał ale pokiwał przytakująco głową.
- Dziękuję, że się zgodziłaś.
- Nie masz za co dziękować. Uwierz mi. Wrócę do was jak najszybciej. Skontaktuję się dziś z Tomem, Nano i porozmawiam z tatą.
- Ok. - westchnął. Pogłaskał mnie po ramieniu i wyszedł a ja zostałam sama.
Nie płakałam 6 miesięcy. Dopiero dziś po raz pierwszy od tak długiego czasu łzy napłynęły mi do oczy i zjawiły się na mych policzkach. Usiadłam i wyjęłam paczkę chusteczek. Ja go cały czas kocham. Kocham tego idiotę który nie jest mnie wart.
________________________________________________________________
Hejo! Tak moi Kochani powróciłam! Mam nadzieję, że wielkim stylu. ;)
Nie zapomniałam o Was i pamiętałam o blogu, ale miałam masę problemów, których nie będę tu opisywać. :(
Ale już tu jestem i bardzo gorąco Was przepraszam. ♥ ♥ ♥
Postaram się dodawać rozdziały co sobotę lub co niedzielę. Wybierzcie dzień. ;)
Mam nadzieję, że Wy o mnie nie zapomnieliście i wciąż o mnie pamiętacie. Bo chciałabym dla Was dokończyć to opowiadanie. Bardzo je lubię i myślę że wy też
I że pojawią się tu z 3-4 komentarze. :(