czwartek, 22 maja 2014

~Rozdział 15

Witajcie kochani! :* O to 15 rozdział opowiadania. Pamiętajcie o zostawieniu komentarza. Dla mnie to bardzo duża motywacja. :* _________________________________________________________________________________
Nadszedł czas na to, aby zacząć się pakować na wyjazd do Australii. Wylot jest 11 września w niedzielę i wracamy 18 września, w sobotę. Niby to tylko tydzień a i tak spakowałam chyba pół mojej szafy. Najbardziej dobijała mnie zmiana klimatu. Londyn=deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz, a Sydney=słońce i upały. No i jeszcze przebywanie w towarzystwie idioty Nathana. No i zrzędy Nano. Eh. A według Alex to mają być "wakacje". Zapomniała tylko, że zespół tam jedzie po to aby się trochę wypromować z piosenką "Glad You Came" i mają mieć sesję zdjęciową. Potencjalnie my tam jedziemy do pracy, ale Tom przewiduje czas na zwiedzanie. Mam nadzieję, że ja tam coś zwiedzę. No i że się standardowo nie zgubię.

Niedziela, 11 września - Dzień wylotu
Z chłopakami ja i Alex umówiłyśmy się, że podjadą po nas swoim busem o godz. 9, bo wylot mamy o godzinie 11:30. Wszystko poszło sprawnie do momentu, kiedy ja w rewelacyjny sposób nie zgubiłam się na lotnisku. Orientacja w terenie level JA. Tylko ja jestem do czegoś takiego zdolna. A Nathan też nie lepszy, bo również się zgubił. Znalazłam go obok małej księgarni. Tłumaczył mi się słowami: "szukałem Wi-fi". Gdy spojrzałam na zegarek przeraziłam się.
- Nathan. Zdajesz sobie sprawę, że mamy 15 minut?! - krzyknęłam
- Dobra! Damy radę! - uspokajał mnie - Znajdziemy punk informacyjny i po kłopocie.
- No to chodźmy. - westchnęłam
Gdy zaczęliśmy iść Nathan od razu złapał mnie za rękę, a ja mu ją zabrałam.
- Tobie nie odbiło? - spytałam
- I ty i ja nie mamy zajebistej orientacji w terenie. Jak się zgubić to lepiej razem. - powiedział i znów mnie złapał za rękę. Już nie przceczyłam, ale przyda się później odkażanie.
Zadzwoniłam do Toma. Okazało się, że już siedzą w samolocie i nie pozwala im wysiąść jakaś: cytując Toma "pierdolnięta stewardessa". Rozłączyłam się i powiedziałam wściekła:
- Zajebiście! Ja mam serio pecha! Nie dość, że się zgubiłam, to jeszcze z tobą jestem w pakiecie nieszczęścia!
- Nie marudź. Już mamy punkt informacyjny. - powiedział Nathan
Dalej poszło już prosto. 3 minuty przed odlotem wbiegliśmy do samolotu. Znaleźliśmy tylko 2 wolne miejsca. Przed Tomem i Max'em i za Jay'em i Alex.
- Ile będzie trwał lot? - spytałam stewardessy
- A co? - spytała wrednie - Proszę usiąść.
- A byłby to problem jakby się kolega ze mną zamienił miejscami? - spytałam
- Tak. Wprowadza pani zamęt w samolocie. Proszę usiąść. Zaraz startujemy. - powiedziała a ja usiadłam.
Fajnie. Kilka godzin lotu spędzę siedząc obok pasożyta. Cudownie się zaczyna. Nathan założył na uszy słuchawki i zasnął. Cóż. Zrobiłam to samo. Gorzej z tym, że kiedy Tom nas obudził wszyscy z nas się śmiali, bo trzymaliśmy się za ręce i spaliśmy oparci o siebie. Nosz kurwa! Znowu to się stało! Ja mam serio jakiegoś pecha. Nathan w ogóle nie chciał tego komentować, a we mnie aż się gotowało. Gdy dolecieliśmy i wysiedliśmy z samolotu Tom wziął mnie za rękę i powiedział:
- Ty faktycznie szybko gubisz się w tłumie.
- Bo jestem niska? - spytałam
- Nie tylko. To też twoje roztrzepanie. - powiedział i mocniej ścisnął moją rękę gdy weszliśmy w głębszy tłum.
Zabraliśmy torby i pojechaliśmy do hotelu.

Australia to na prawdę piękny kraj. Odpowiadało mi jedzenie, klimat i otoczenie. Do strefy czasowej szybko przywykłam.  Wszystkie wspomnienia są zawarte w tym o to filmiku: <<LINK>> To są wspomnienia z całego pobytu w Australii. :)
Nie wiem jak ja wytrzymałam cały ten pobyt. Ja i Nathan ciągle się kłóciliśmy, ale no cóż. Wiedziałam, że tak będzie.
***
Coraz więcej z Alex spędzałyśmy czasu z The Wanted. Zaprzyjaźniłyśmy się z nimi. Alex (na szczęście!) zaprzyjaźniła się z Jay'em, a ja zżyłam się z Tomem. Z Nathanem to jest ....... taka sytuacja. Nikt nie umie jak zwykle z nami wytrzymać i ogólnie nie jest wesoło. Mamy momenty gdy się dogadujemy, owszem, ale po chwili od razu przypominaliśmy sobie o tym, jak bardzo siebie nie lubiliśmy i takie następowało zamknięte koło.

Nastał październik i od razu, na samym jego początku wylecieliśmy do Los Angeles, aby nagrać teledysk do piosenki Lightning. Gdy tam dolecieliśmy spytałam Toma o to, jaka jest koncepcja teledysku. Powiedział mi:
- Dużo ognia, błyskawice, ciemność ...... Po prostu ma być zajebisty.
- Aha ..... - westchnęłam
Miałyśmy masę roboty. Trzeba było ciągle szykować chłopaków i statystów. Miałyśmy pomoc, ale to nie zmieniało faktu, że było ciężko. I jeszcze chłopaki nagrywali wciąż filmiki do  #Wanted Wednesday. Najbardziej mnie wkurzało ..... nie ..... wkurwiało wręcz jak oglądałam to, jak Nathan zarywał do statystki Amy. On beznadziejnie się do niej zalecał, a ona była na tyle głupia, że wierzyła w każde jego słowa. :P I do czego doszło??? Do tego, że po dwóch dniach stała się ciekawa "sytuacja". W poniedziałek, gdy przechodziłam obok jego namiotu słyszałam jakieś jęki. Gdy podeszłam bliżej i spojrzałam przez szparkę namiotu nie uwierzycie co zobaczyłam ..... Nathan uprawiał seks z tą szmatą Amy. -_- Nie żebym była zazdrosna czy coś! Nie myślcie sobie! Tak po prostu .... Ta Amy jest szmatą. Nie zna kolesia, a już puściła się z nim. No i co? Stwierdzam fakt, tak? Nie tłumaczę się. Uznałam, że porządnie to wykorzystam i wszystkich o tym poinformuję. W idealnym momencie podszedł do mnie Tom.
- Co robisz? - spytał - Nie widziałaś może gdzieś Młodego? Kto tak jęczy?
- Nathan. Ze statystką Amy. - powiedziałam
- Co?! Młody w akcji?! - spytał zdumiony
- Tak. Idę poinformować resztę. - powiedziałam i poszłam po chłopaków
Zawołałam chłopaków. Śmiali się z niego i to bardzo. Wiedziałam, że nie pozostawią na nim suchej nitki więc to była ciekawa zemsta. :) I tak było. Gdy Nathan przyszedł do nas po godzinie od razu się zaczęło. Usiadł na krześle i spytał:
- Co się tak na mnie dziwnie patrzycie?
- No wiesz Nathan ....... Jakoś inaczej wyglądasz. - powiedział Max
- Dojrzalej. - dodał Jay
- O co wam chodzi? - spytał podejrzanie Nathan
- Bo ta statystka, co tak za nią tak ganiałeś ..... jak ona miała ..... - zastanawiał się Tom
- Amy.
- No! To jaka ona jest? Fajna? - spytał Tom
- Jest super. - powiedział Nathan, marszcząc czoło i spoglądając co jakiś czas na mnie
- Ale super, to w jakim aspekcie? Łóżkowym czy po prostu fajnie się z nią gada? - spytał Max
- Widzieliście mnie z nią w namiocie, prawda? - powiedział Nathan z rezygnacją
- Było was słychać. - powiedział Max ze śmiechem
- Przecież tam był pusty teren! - powiedział Nathan wkurzony i jednocześnie zażenowany, a ja wstałam i poszłam do swojego namiotu. Nie chciało mi się za bardzo oglądać jego marnych tłumaczeń.
Gdy lałam sobie do szklanki sok wszedł do mojego namiotu wściekły Nathan. Zabrał mi z ręki szklankę i stanął blisko mnie. Wskazał na mnie palcem i powiedział:
- Ty! To ty mnie widziałaś i to ty wygadałaś się chłopakom!
- Zabieraj tego brzydkiego palca! Nie wiadomo gdzie on był przed chwilą! - powiedziałam i go odepchnęłam. Gdy zrobiłam krok w tył natknęłam się na stolik. Świetnie. :P - Co cię znów boli?!
- Co mnie boli?! To, że wygadałaś się chłopakom! Co to miało być? Zemsta?!
- Jakbym ja tamtędy nie przechodziła, to byłby to Tom i to on by wszystkim przekazał. - wzruszyłam ramionami
- Ale wyszło to od ciebie. - powiedział
- To trzeba było nie biegać za taką puszczalską jak Amy. - powiedziałam
- Zazdrosna jesteś? - spytał i uniósł jedną brew do góry
- Nie schlebiaj sobie. - zaśmiałam się
- Nienawidzę cię. - szepnął
- Nawzajem. - odparłam
Wyminęłam go i wyszłam z namiotu. Gdy się odwróciłam zobaczyłam jak wkurzony uderzył pięścią o stolik tak mocno, że aż wylał się sok z mojej szklanki. Nie było mi go żal.
****
Chłopaki chcieli, abym pomagała im nagrywać filmiki do #Wanted Wednesday. Tak więc dostałam kamerkę od Max'a i powiedział:
- Idź i pogadaj z Nathanem.
- Nie! To nie wyjdzie. - pokręciłam głową - Zrobimy sobie wstyd.
Max złapał mnie za nadgarstek i zaciągnął do pasożyta.
Gdy go znaleźliśmy Nathan spojrzał na mnie, na Max'a, potem na kamerę, a potem znów na Max'a i powiedział:
- Ja, ona i #Wanted Wednesday? Nigdy!
- Czemu? - spytał Max
- Bo się to kłócić ze mną będzie! - powiedziałam - Nie rozumiesz?
- A ty użyłaś do mnie formy nijakiej? - spytał Nathan
- Tak. Nie zasługujesz na określoną formę. Nie wywyższaj się więc. - powiedziałam
- Ty wredna ......
- Cicho! - krzyknął Max i delikatnie popchnął mnie w stronę Nathana - #Wanted Wednesday samo się nie nakręci
Poszedł, a ja westchnęłam i powiedziałam:
- Idę do Toma. Może będzie chciał coś powiedzieć do kamery.
No i cóż. Podchodziłam do wszystkich i gadałam z nimi. Nie było ciężko. O dziwo nawet udało mi się z Nathanem. A szczególnie gdy gadaliśmy o BMX Tricksters. Śmialiśmy się z tego do upadłego. Nawet Kevin na nas śmiesznie patrzył. Tsa ...... Wiecie co? To właśnie wtedy poczułam jego bliskość. Taką samą jak wtedy gdy spaliśmy razem lub wtedy gdy trzymał mnie za rękę na lotnisku, gdy się zgubiliśmy. Wiem, że tak to musiało wszystko wyglądać na potrzeby #Wanted Wednesday, ale ....... STOP! Camie, przestań. Wyrzuć takie myśli z głowy. Jedynie kiedy moglibyście być blisko siebie, to ..... nie ma takiego dnia. :P
Tu macie #Wanted Wednesday:
Making Of Lightning Part 1 <<LINK>>
Making Of Lightning Part 2 <<LINK>>
*****
12 października wróciliśmy do Londynu. Rany ..... jakie to było piękne! Moje łóżko, mój pokój, brak chłopaków, brak pasożyta ..... choć zdarzały się momenty, gdy ja i Nathan się dogadywaliśmy, ale zdarzały się częściej momenty sadyzmu. Miło wspominam moment, gdy groziłam mu nożem .....
Ale! Nie cieszyłam się wolnością długo, bo okazało się, że 16 października znów czekała mnie praca. W dniu, gdy miał zostać wydany teledysk do Lighning, czekał chłopaków występ w X-Factor. Tsa. Miłe wspomnienia z X-Factor? Nie wiem. Tam poznałam Louisa z 1D. Te czerwone rurki i szelki ... Tak bardzo modny! Ja oczywiście nikogo nie chcę obrażać. Po prostu wyglądał jak duże dziecko. Cóż. Nie wiem co tam u niego i nawet nie chcę wiedzieć.
Koncepcja występu? Duuuuuużo ognia i iluminacji świetlnych. Alex i ja uznałyśmy, że najlepiej będzie ubrać chłopaków na czarno.
- I dziewczyny tańczące obok nas! - powiedział Max
- Występ niech pasuje do teledysku. - powiedział Jay
- W X-Factor zawsze robimy show. Jak byliśmy tam z Lose My Mind, to mieliśmy owacje na stojąco. - powiedział Nathan (Lose My Mind)
- Aha. No to chyba teraz czas na piski i owacje, prawda? - powiedziałam, a chłopaki przytaknęli mi potakującymi ruchami głowy.
Plan został wprowadzony w życie. Ja i Alex szykowałyśmy im stroje i jednocześnie oglądałyśmy ich próby, ale same nie wiedziałyśmy jak im to wyjdzie. Ubrałyśmy ich tak -> <<LINK>>.
Byłam ciekawa jak to będzie się oglądać z publiczności, więc zgadałam się z Alex i szefostwem X-Factor i udało się. Parę minut po ogarnięciu chłopaków poszłyśmy na widownię, w niewidoczne miejsce. Gdy zaczęli występ wszyscy byli w szoku. Szczerze? Rozgrzali całą widownię! Łącznie z jury. Gdy skończyli występ nawet oni nie mogli uwierzyć, że im tak to wyjdzie. A znowuż ja nie mogłam uwierzyć w to, że gdy Nathan śpiewał swój fragment piosenki a szczególnie fragment "Out controle is like a surge electric" pomyślałam: "jaki on seksowny jest tutaj" No i mózg rozjebany ..... muszę go zacząć zbierać i martwię się, że mi się to nie uda. To nie jest seksowne! I nie będzie! Chwasty trzeba wyrywać! Zapomniałaś Camie? Eh ..... No cóż. Ale występ im się udał. <<LINK>>. 
***
14 listopada - Nowy Jork
No i znaleźliśmy się w Nowym Jorku, aby nakręcić klip do Warzone. Znaleźliśmy fajną dzielnicę do  kręcenia, mieszkanie i złomowisko, na którym było pełno aut. Gdy szykowałam Nathana o dziwo nie kłóciliśmy się. W ogóle ostatnimi czasy było między nami spokojnie. Czy mnie to przerażało? Tak! Gdy skończyłam  mu suszyć włosy i zaczęłam układać mu grzywkę spytałam go:
- Jak głębokie ma znaczenie dla ciebie ta piosenka?
- Ogromne. Napisałem ją wracając do mych wspomnień z przeszłości. - powiedział - Wiesz dlaczego poprosiłem o taką modelkę a nie inną? Bo to właśnie taka dziewczyna mnie zdradziła.
- Dobra. Skończyłam. - powiedziałam gdy mu spryskałam włosy lakierem do włosów - Zawołaj Toma.
- Ok. Dzięki. - uśmiechnął się i wyszedł.
- Co ja się z nią tak dogaduję! - pomyślał Nathan - Ona czegoś chce od mnie czy jak? Albo mi odwaliło, albo jej, albo nam obojgu, bo to nie jest normalne.
Gdy Tom wszedł do garderoby od razu spytał:
- Co tak u was spokojnie ostatnio? Już skończyły się powody do kłótni? Jest listopad, a znacie się od sierpnia.
Usiadł na fotelu i zaczął się na nim obracać.
- Nie wiem. Temat zawsze się znajdzie, więc raczej to nie to. - powiedziałam i podałam mu ciuchy a on przestał się kręcić na fotelu
- Nie dasz się jeszcze pobawić? - spytał smutno
- Nie.
Jęknął i poszedł się przebrać. Gdy zaczęłam go czesać spytał:
- Może z wami jest tak, że nienawiść zmieniła się wam w inne uczucie?
- Niby jakie? Ignorancję? Pogardę?
- Nie. W koleżeństwo, a potem w przyjaźń, bo na miłość, to raczej nie liczę jak .....
- Jak kto?! - spytałam i pociągnęłam go za włosy
- Ała! - krzyknął - Sadystko!
- Przepraszam! Nie chciałam!
- Siostra! Ty agresywna jesteś. - powiedział Tom głaszcząc się po głowie z grymasem na twarzy
- Nathana nie raz pociągnęłam za włosy, ale to było zamierzone. U ciebie to było niechcący. Wybacz. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek aby go udobuchać
Oddał mi całusa i powiedział:
- Na siostrzyczkę nie będę się złościć.
Zaczęłam mu prostować grzywkę i spytałam:
- No to kto liczy na to, że się pokochamy?
- Max.
- Pfff! Niech marzy dalej. Do tego nie dojdzie. Tym bardziej, że on do mnie nic nie czuje. - powiedziałam
- A ty do niego? - spytał
- Nie. Tom ..... takich ludzi się nie kocha. - wywróciłam oczami
- Rodzina go kocha, ja go lubię, Jane Collins za nim przepada, co już zauważyłaś. Polubisz go jeszcze. - powiedział
- Mhm. - mruknęłam i odłożyłam prostownicę - Skończyłam.
Pocałował mnie w policzek i powiedział:
- Dziękuję. Kocham cię. A Młodego nie skreślaj.
- On sam się skreśli. - westchnęłam
***
No i znów dostałam kamerkę, żeby kręcić #Wanted Wednesday. Siva dał mi kamerkę ze słowami"Idź do Nathana". Zrobiłam to z jękiem, ale poszłam do niego..
Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Nathan, #Wanted Wednesday. Bądźmy mili.
Spojrzał na mnie i spytał:
- Znów ty? Czemu?
- A z skąd ja mam to wiedzieć? - spytałam - Zachowujmy się naturalnie, a szczególnie ty, bo to ciebie będzie widać.
- A ciebie słychać.
- Oj tam. - zaśmiałam się i włączyłam kamerkę.
Poszło dobrze. Pośmiałam się z nim i podrażniłam go trochę. Rezultaty możecie oglądać tu:
Making Of Warzone Part 1 <<LINK>>
Makink Of Warzone Part 2 <<LINK>>
Najgorsze było to, gdy kręciliśmy o godzinie 4 lub 5 rano. Wtedy wszyscy chodziliśmy rozdrażnieni. Tom szczególnie. Ale muszę przyznać, że chłopaki się wczuli. Nie dziwię się, że Nathan się wczuł, ale Tom! Dziwiło mnie to, bo Tom nigdy nie został zdradzony przez dziewczynę. To zawsze on zdradzał. Zdrajca, ale i tak go kocham. W końcu to mój brat. Pokręcony, ale brat.
_____________________________________________________________________________
Myślę, że ten rozdział jest taki dość nudny, ale to wam zostawiam go do ocenienia. :)
I podbijamy ilość komentarzy! Teraz 5 komentarzy=następny rozdział

7 komentarzy:

  1. Super to będzie wielka miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział czekam na nexta bo jestem ciekawa ja sie potoczy zycie jej i Nathana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj już nie mogę doczekać się tej pięknej miłości :) do następnego

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny jak zawsze !! <3
    pisz szybko nexta !! nie mogę się doczekać
    WENY!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aw cudowny to jest jedno z moim ulubionych. Opowiadań do następnego :*
    Kaja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;D
    Weny i do nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tO JEST BOSKIE DODAWAJ SZYBCITKO JESTEŚ NAJLEPSZA !!! <3

    OdpowiedzUsuń