sobota, 12 lipca 2014

~Rozdział 21

Witajcie. :* Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. To taka dobra  motywacja. :* Uwielbiam was po prostu. 
Zapraszam do czytania. ;)
_____________________________________________________________________________________
- Że co? - spytał Tom z niedowierzaniem
- A to! Zakochałem się w Camie. - powiedział Nathan - Aż sam w to nie potrafię uwierzyć.
- Ty jesteś tego pewny? - spytał Tom
- Tak.
- Jesteś pewny tego, że jesteś pewny? - spytał
Wyszłam z mojego pokoju z Alex i powiedziałam:
- To my idziemy. Do zobaczenia!
Skierowałam się do drzwi, a Tom spytał:
- Nie zgubicie się? Jesteście tego pewne?
- Tom ...... - zaśmiałam się i machnęłam ręką
- Camie, a może ..... zapisujcie sobie na kartce jaką idziecie po kolei ulicą, a potem jak będziecie wracać to tymi ulicami się kierujcie. - powiedział Nathan
- A jak będziemy mieć problem ze znalezieniem ulicy to jak pokierujemy się taką kartką, geniuszu? - powiedziałam z wyczuwalną ironią
- To będziecie pytać o tę ulicę. - uśmiechnął się Nathan
- Eh. No nie wiem. Ja tam średnio ufam twoim pomysłom. - powiedziałam
- Ale spróbujemy. Poza tym, mam mapę miasta, tak więc nie stresujcie się. - powiedziała Alex i wyszłyśmy z pokoju
- A wiesz, co mnie Tom najbardziej boli? To, że choć ja się w niej zakochałem ona mnie nienawidzi. - powiedział Nathan
- No nie źle się wpakowałeś. - powiedział Tom i złapał się za głowę - Z skąd wiesz, że się w niej zakochałeś?
- Ty wiesz ile ja razy z rzędu miałem ochotę ją pocałować?! Pamiętasz Sylwestra?
- Nie za bardzo. - zaśmiał się Tom
- Eh ..... ja i Camie siedzieliśmy sobie na ławce na dworze. I ..... przed wybiciem północy mieliśmy jeden romantyczny moment. No i ..... w Filadelfii też był moment taki jeden. Gdy przytulałem ją, bo było jej zimno. Albo jak Camie i Alex poznały Kelsey i Nareeshe, a potem Camie poszła do kuchni po herbatę, to ja poszłem za nią, pamiętasz?
- Coś tam pamiętam. - zaśmiał się - Pamiętam, że strasznie dziwni wróciliście z tej kuchni.
- No bo ..... gdy w tej samej chwili sięgnęliśmy po pudełko z herbatą złapaliśmy się przez przypadek za dłonie. To było takie ..... że się chciało to poczuć jeszcze raz. To ciepło od tej osoby, ale się wie, że nie może.
No ..... a tej nocy, gdy się uchlaliście w Brighton ..... przeprosiłem ją. Za wszystko. I trzymałem ją tak blisko siebie i patrzyłem jej w oczy .......  mało by brakowało, a bym ją pocałował. Nawet już usta miałem blisko jej. Eh ...... w niej można się zakochać. Na prawdę. Ona jest ..... ona nie ma samych wad. Gdy się z nią rozmawia, tak na luzie jak przyjaciele, to ...... poznaje się jej podejście do wielu spraw. Nie tylko sadystyczne. Gdy nawet nie rozmawiałem z nią, tylko słuchałem co ona mówiła, to również ją poznałem. Widzę jej charakter na co dzień. Jest ładna i tego nie zaprzeczę, ale ..... ja ...... mnie przyciąga jej charakter. Ona jest taka inna. Jednocześnie sadystyczna i kochana. Jest taka ..... taka nie do opisania. I ma takie oczy ......... jakie ona ma śliczne oczy ..... szaro-zielone.
- Oj .......... Nathan. Nie rozmarz mi się tu tylko. I co z tym teraz zrobisz? - spytał
- Nie mam pojęcia! Ja z siebie to muszę jakoś wyrzucić. Tylko nie wiem jak. W skali miłości od 1-12 jestem ponad nią! Kurde ...... Ja jej tak nie lubię! Ona mnie doprowadza do takich nerwów jak nikt inny! A jednocześnie ...... gdy widzę jak się uśmiecha ..... i jak po prostu jest ...... ona nic nie musi robić. Wystarczy jej obecność. I jak tak po prostu sobie jest to .....
- Ona na ciebie działa, prawda? - zaśmiał się Tom
- O tak ........ ta mała istotka, która często groziła mi śmiercią bardzo na mnie działa. - uśmiechnął się lekko
- Nathan! - Max pstryknął palcami przed oczami Natha
- Co?! - spytał zaskoczony
- Kto na ciebie działa? - spytał zdziwiony Max
- Nikt. - wzruszył ramionami Nathan i poszedł do swojego pokoju
- O co chodzi Młodemu? - spytał Max
- A bo ja wiem. To jest Nathan. Tego nie ogarniesz. - powiedział Tom - Mmmm ..... a właśnie. Tak mi się jakoś przypomniało ...... kiedy ty się zakładałeś z Jay'em? Bo już nawet nie pamiętam kiedy to było.
- Matko ....... O! Już pamiętam. W grudniu. To był 1 grudnia, jak kręciliśmy Advents Calender. Założyliśmy się o to, że Nathan i Camie się pokochają i że będą parą. - powiedział Max
- No ok ok, ale ...... ile dałeś im miesięcy na to? - spytał Tom
- 4. 4 miesiące.
- Łącznie z grudniem? Czy liczyłeś od stycznia?
- Nieee. Łącznie z grudniem. - zaśmiał się Max - A czemu tak o to pytasz?
- Grudzień, styczeń, luty i ..... mamy właśnie marzec! Czwarty miesiąc a Młody się zakochał! - pomyślał i powiedział: - No bo ...... mamy marzec. Czwarty miesiąc.
- Ej! Faktycznie. A między nimi dalej nic nie ma jak nie ma. Jak się teraz nic nie wydarzy to kupię piwo dla Jay'a, a ja ...... no cóż. Nie dam im już nadziei. Szkoda. Jest między nimi taka chemia! A oni jakby jej nie widzieli ani nie czuli. Jest między nimi dużo uczuć. Szkoda tylko, że przelewają to na głupie sprzeczki, od których aż głowa boli. - powiedział Max
- Naprawdę? Aż tak w nich wierzysz?
- Tak.
***
Na spacerze pokierowałyśmy się radą Nathana. Ale i tak się zgubiłyśmy. Najgorsze było chyba to, że nie wiedziałyśmy na jakiej ulicy jest nasz hotel. I nawet jak on się nazywa!
- Eh. Poczekaj Alex. Zadzwonię do Toma. - powiedziałam i zadzwoniłam do niego
- Co się stało siostruniu? - spytał
- Emmmm ...... na jakiej ulicy jest nasz hotel? - spytałam
- Zgubiłyście się, prawda? - spytał z jękiem
- Pff! Oczywiście że nie! - powiedziałam ze śmiechem
- Camie .....
- Totalnie nie ogarniamy gdzie jesteśmy. Ale chyba w centrum. - powiedziałam zgodnie z prawdą
- Eh ..... To jest dokładnie16 Skipper Street, ale kierujcie się na Waring Street. Cathedral Quarter. Potem dojdziecie już prosto do hotelu.
- Oki. Dzięki. - powiedziałam
- Ogarniacie już? - spytał
- Tak, tak. - przytaknęłam
- Na pewno?
- Mhm. - mruknęłam i pomyślałam: Coś nie kminie gdzie jesteśmy.
- Camie ....
- A powiedz ...... jak nazywa się nasz hotel?
- No nie mów, że nie pamiętacie jak nazywa się nasz hotel?!
- Tommy .....
- Ja pierdole ..... The Merchant Hotel.
- Też cię kocham. Dziękujemy. - zaśmiałam się
- Jak wrócisz masz ochrzan. Jestem za ciebie odpowiedzialny. - powiedział
- Kocham cię i tak. - powiedziałam i się rozłączyłam
- No i jak? - spytała Alex
- Szukamy The Merchant Hotel na Waring Street. - powiedziałam
- Gdzie to?! - spytała zdziwiona
- A bo ja wiem? - powiedziałam ze śmiechem - Spytajmy kogoś.
Podeszłyśmy do pani w podeszłym wiekubi spytałyśmy o drogę.
- Pójdziecie prosto i następnie w lewo. - powiedziała
- Dobrze. Dziękujemy. - powiedziałyśmy jednocześnie i poszłyśmy tak jak kazała nam ta kobieta. Ale ogarnięte my zamiast pójść tak jak nam kazano poszłyśmy prosto, jeszcze raz prosto i dopiero w lewo. Ale się odnalazłyśmy!
W trakcie drogi do hotelu Alex opowiadała mi o tym jak to zakochała się w Jay'u, a ja słuchałam jej i jednocześnie rozmyślałam o ...... Nathanie. Tak! O Nathanie. Myślałam o tym jak teraz nie rozmawiamy w ogóle ze sobą i jak bardzo mi tego ..... brakuje.
- Jak to jest? Zależy mi na nim? Tak. Tyle razy na niego ostatnio patrzyłam i przypominałam chwile gdy był dla mnie miły. Był wtedy nie wredną mendą a normalnym chłopakiem. Nie rozmawiam z nim i cierpię. Mam go dość, gdy się udziela do mnie. Przez to czuję się tak, jakby mnie uzupełniał! - myślałam
O 17:50 doszłyśmy do hotelu. Stanęłyśmy w bramie i nagle wszystko do mnie przyszło. Ten moment, gdy poznałam go w sklepie z ciuchami, jak stałam i patrzyłam na niego, gdy mu podawałam ciuchy pierwszy raz, jak spałam z nim na urodzinach Max'a i w samolocie. Czułam te jego bliskość. Tak. Czułam się zazdrosna, gdy kręcili Lightning a on latał za tą głupią statystką! Lub gdy zgubiliśmy się na lotnisku. I jego bliskość, gdy nagrywałam filmiki do #WantedWednsday. Przypomniało mi się również jak się czułam obok niego, gdy pierwszy raz zawarliśmy pakt przyjaźni i jak mnie przeprosił w Brighton i nagle serce zaczęło mi szybciej bić.
- O mój Boże. - jęknęłam i złapałam się za głowę
- Camie, co się stało? - spytała Alex i złapała mnie za rękę
- Tragedia. No normalnie tragedia. Boże ..... to nie dzieje się naprawdę.
- Camie! Co się stało?!
- Ja ........ ja zakochałam się w Nathanie. - powiedziałam
- Że co proszę? - spytała z wielkim uśmiechem na twarzy
- Zakochałam się w tym idiocie.
Szybko opowiedziałam jej to, o czym tak rozmyślałam.
- On zawsze na mnie działał. A ja to wypierałam. Teraz z nim nie rozmawiam. I tak mi tego cholernie brakuje ....... on mnie tak wewnętrznie uzupełnia. To chore! - powiedziałam na zakończenie i spojrzałam na Alex
Patrzyła na mnie z wielkim uśmiechem.
- No co?! - spytałam wkurzona
- Dobrze czułam. Ty zawsze coś do niego czułaś. Ty już się w nim podkochiwałaś gdy siedziałyśmy wtedy na schodach. Pytałaś wtedy czemu tak masz, że przejmujesz się tak nim. Myślę, że już znalazłaś odpowiedź. - powiedziała i mnie przytuliła
- Ze mną jest coś nie tak. Mnie trzeba leczyć. - powiedziałam
- E tam. A ja kocham debila Jay'a, który ma mnie tylko i wyłącznie za dobrą przyjaciółkę. - powiedziała - Ogarniesz uczucia do niego. Nie wiem kiedy, ale na pewno.
- Alex ja muszę. Pracuję z nim. Teraz gdy to sobie uświadomiłam to będzie jedno wielkie piekło.
- Dramatyzujesz i rozsiewasz panikę. Nie potrzebnie zresztą. Może aż tak źle nie będzie. Przecież ..... nie staniesz się jeszcze bardziej czuła na to co ci mówi. - powiedziała Alex i weszłyśmy do hotelu
Ledwo jak tylko weszłyśmy do pokoju Tom od razu mnie przytulił.
- Camie! Już się bałem, że całkiem Belfast ciebie wciągnęło. - powiedział
 Alex chrząknęła znacząco.
- Znaczy was! - poprawił się i mnie pocałował w policzek
- Oj nie przesadzaj. - powiedziałam ze śmiechem
Tom poszedł do swojego pokoju a ja zdjęłam płaszcz. Gdy przeszłam przez salon Nathan powiedział:
- Zguby się znalazły. Nie spodziewałem się, że będziecie mieć aż takie trudności. Mapę miałyście a i tak pomyliłyście drogę. Kto kierował? Camie pewnie.
- Co ci do tego? - spytałam
- Nic. Z tobą to nawet spacer do pobliskiego sklepu jest jedną wielką wyprawą. - powiedział ze śmiechem
- Weź się zamknij. W ogóle się nie znasz.
- Wystarczy mi to co widzę i wyciągam wnioski.
- No i co mi jeszcze powiesz? - spytałam
- Że może jak przestaniesz zgrywać głupio mądrą, to może kierunki przestaną ci się przestawiać. - powiedział
Spojrzałam na Toma, który stał w progu drzwi od swojego pokoju i zrobił wielkie oczy. Pokręciłam z rezygnacją głową i nie patrząc na Nathana poszłam do swojego pokoju. Alex poszła za mną. Weszłyśmy do pokoju i oparłam się o ścianę.
- Wiesz co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? - spytałam
- A coś tu w ogóle jest śmieszne? - spytała Alex
- Tak ........ Kocham chłopaka, który mnie nienawidzi. Przeprosił mnie. Owszem. Ale i tak mną  gardzi. Nathan mnie nigdy nie pokocha jak ja jego. - powiedziałam i wytarłam z policzka samotną łzę
W tej samej chwili do mojego pokoju wszedł Tom i spytał z niekrywanym zdziwieniem:
- Że przepraszam w kim się zakochałaś?
_____________________________________________________________________________
Przez wakacje czuje się bardziej leniwa niż jestem ale co tam! Rozdział musi być napisany, prawda? ;) Wy nie szczędźcie opini na temat rozdziału i komentujcie. :)  To duża motywacja. :* 
Mam nadzieję że dobijemy teraz do 9 komentarzy. :)
9 komentarzy=następny rozdział

10 komentarzy:

  1. W końcu sie przyznali że sie w sobie zakochali ! awww jak słodko *.*
    Weeeeny i do nn <333 ( oby jak najszybciej :D )

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie się przyznali !
    Nathan ty to taki głupi jesteś ! Ja cię ostrzegam ostatni raz. Występujesz w dwóch moich opowiadaniach i jak się nie ogarniesz, to jeszcze zobaczysz jaka ja potrafię być wredna ! xD
    Nie dziwię się, że się zgubiły, bo szczerze, to ja mam totalny brak orientacji w terenie i sama też zgubiłabym się :)

    Weny ♥

    Zapraszam też do siebie : http://i-will-try-to-fix-you-angel.blogspot.com/


    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej <3 Super, super, super, SUPER !!! W końcu ! :D
    Nareszcie się do tego przyznali ! Jej ! :D *.*
    Pisz szybko nexta, bo nie mogę się doczekać reakcji Tom'a ^^
    Weny i do nn :D ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo Cudo i jeszcze raz Cudo kochają się na wzajem ale czy powiedzą sobie o swoich uczuciach jestem tego mega ciekawa :D
    chce kolejny rozdział !!!
    Do NN WENY !! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kochany ten rozdział super
    nie mogę się doczekać Nexta :D niech pogadają o swoich uczuciach :p
    Do NN WENY :)
    Kaja

    OdpowiedzUsuń
  6. Super !!! chce kolejny bo jak zawsze cudowny :D
    oni są cudowni
    czekam na nexta
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. reakcja Toma będzie boska <3 chce nexta !! mam nadzieje ze szybko będzie 9 kom i Nexta :D się doczekam :P
    WENY !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na prawdę super! WENY i czekam na następny!:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisz szybko następny! Weny ;*

    OdpowiedzUsuń