piątek, 6 grudnia 2013

~Rozdział 2

Miałam dziś wenę na szkolnych mikołajkach. Było tak nudno, że napisałam kolejny rozdział.:)

Nathan poszedł za moją radą i szybko wymienił zieloną koszulkę z małpką na koszulkę z napisem "Game Over", pobiegł do kasy, zapłacił i wyszedł ze sklepu.
- Śliczna dziewczyna. - pomyślał szybko przechodząc przez ulicę - Wyglądała jak marzenie. Długie brązowe włosy, delikatna, drobna, ale jaka z niej dama. Widać, że jest dumna i że liczy się dla niej godność. Powiedziała do mnie pan. Nie poznała, że jestem z The Wanted. Może nawet nie, że nie poznała, a może się po prostu nie domyśliła. Potraktowała mnie jak obcego chłopaka. Nawet nie powiedziała jak ma na imię.  ..... Ja się jej też nie przedstawiłem. Ja się jej nawet nie spytałem jak ma na imię! No mój refleks jest po prostu genialny!
Gdy wszedł do domu zespołu od razu poszedł do salonu i spytał:
- Co było tak ważną sprawą, że ściągnęliście mnie ze środka miasta? Wiecie jak ja pędziłem? Cały zasapany jestem! Jak mi się odezwie astma, to was zamorduję!
Wszedł do salonu Nano i z uśmiechem powiedział:
- O! Już jesteście wszyscy. To super. Nath, siadaj, nie krzycz już i nie umieraj nam
- Więc co było tak ważne? - spytał Jay
- Myślę, że dobrze by było, jakbyście załatwili sobie dwie dziewczyny, które by zajęły się waszą charakteryzacją i waszym ubiorem. - powiedział Nano
- Ale po co? - zdziwił się Max
- Żeby dopracowały wasz wizerunek i pomagały dobierać ubrania na koncerty, byle jakie występy lub sesje zdjęciowe, a poza tym jedna lub dwie zaufane charakteryzatorki są na prawdę pomocne. Pamiętam, że raz występowaliście w szkole projektantów tu w Londynie, na samym początku kariery. Może z stamtąd przyszły by do was praktykantki?
- No wszystko spoko, tylko na co nam one? No bo ja dalej nie rozumiem. - powiedział Tom
- No do tego, aby poprawiły wasz wizerunek! Nie jest zły, bo dobrze się ubieracie, ale powinniście mieć kogoś zaufanego, kto by wam doradzał. - powiedział Nano
- Ale my mamy zamiar się ubierać normalnie, a nie jak modele z One Direction. - powiedział Max
- Zgadzam się z wami, ale one wam to mogą ułatwić. - wyjaśnił menedżer - Dzisiaj rozmawiałem z nauczycielką tej szkoły, która się opiekuje klasami artystycznymi i która zajmuje się projektowaniem ubrań, charakteryzacją oraz stylizacją. Ona ma podobno dwie najlepsze dziewczyny w tej grupie. Mają po 18 lat ...
- One są w moim wieku! - powiedział Nathan z przerażeniem - Jak mają być najlepsze? Nie są! One dopiero co się zaczęły uczyć, a już ...
- One są w tej szkole z zamiłowania. One są do przodu ze wszystkim. One już prawie wszystko umieją. Są podobno genialne, więc jak się zgodzą, to do was przyjdą. Może, jakby się okazały strzałem w dziesiątkę, to może by zostały u was na stałe?
- No dobra. Jak je poznamy, to je ocenimy. Nie ma jak się wypowiedzieć na ten temat. - powiedział Jay
- Decyzja nie należy tylko do mnie i do was, bo do nich również. One i tak muszą sobie znaleźć gdzieś praktyki. Tak powiedziała ich nauczycielka. One również muszą się zdecydować, no bo co jeśli będą chciały mieć praktyki u One Direction pod okiem Frances Bardshaw, bo to ona zajmuje się ich wyglądem. - powiedział Nano - A ta kobieta jest podobno najlepsza.
- Skoro jest najlepsza, to czemu my jej nie mamy? Jesteśmy starsi! - powiedział Max
- Bo pracuje dla One Direction, pustaku. - powiedział Tom śmiejąc się
- Pożałujesz za tego pustaka! - powiedział Max i zaczął go bić poduszką ze śmiechem
- Uspokójcie się! A podobno starsi i dojrzalsi jesteście! - powiedział Nano a chłopaki znów usiedli normalnie - Jak się zgodzą, to przyjdą do was, a jak nie no to znajdziemy kogoś innego. Do piątku mamy dostać odpowiedź od ich nauczycielki. Jak się zgodzą to przyjdą do nas w następny poniedziałek.
Poszedł do kuchni, a chłopaki zostali sami.
- Mają nas malować? A my co? Dziewczyny? - spytał Nathan
- Eh! No bez sensu trochę, ale może on ma rację? Przydałyby się nam doświadczone dziewczyny. - powiedział Siva
- Praktykantki nie są doświadczone. One będą ćwiczyć na nas. Nie dam z siebie zrobić testera. Nie jestem królikiem doświadczalnym. - obruszył się Nathan i poszedł do swojego pokoju.

***
Następny dzień szkoły. Dopiero zaczął się kolejny rok szkolny a ja już miałam trochę dość. Choć byłam w tej szkole która mi umożliwiała rozwijać się w tym co kochałam już byłam trochę zmęczona. Pod koniec zajęć pani Spencer - moja ulubiona nauczycielka, która uczyła mnie i Alex projektowania i charakteryzacji - kazała mi i mojej przyjaciółce zostać po dzwonku.
Tak więc kiedy po dzwonku wszyscy wyszli ja i Alex podeszłyśmy do niej.
- Musicie załatwić sobie praktyki. - powiedziała od razu nie owijając w bawełnę
- Ale dlaczego? - spytała Alex
- Bardziej się rozwiniecie. Nie każe się uczniom z naszej szkoły szukać praktyk. Ale wy jesteście najlepsze. Musicie rozwinąć skrzydła.Wiem Camie, że twoja mama pracuje z One Direction, ale my również mamy kontakty ze sławnymi ludźmi. Ja i dyrektorka rozmawiałyśmy na wspólnym telefonie z menedżerem zespołu The Wanted panem Nano Tissera. Ten zespół potrzebuje stylistek, a to, że jesteście najlepsze, to poleciłam was.
- The Wanted?! Ale super! Lepsze niż One Direction. - powiedziała z zachwytem Alex
- A co ze szkołą? - spytałam - Jak będziemy pracować z nimi, to jak będziemy normalnie uczęszczać do szkoły?
- Szkoła was z tego zwolni, ponieważ będziecie w prawdziwej szkole!Wszystko będziecie robić w praktyce. Będziecie mieć przyjemne z pożytecznym. Poznacie zespół i nauczycie się lepiej stosować wiedzę w prawdziwej praktyce. - powiedziała nauczycielka
- Na każde wyjazdy będziemy jeździć z nimi? - spytałam
- Tak.
- Mama ostatnio chciała, żebym jej pomagała przy One Direction. - powiedziałam
- No to .... Jaką podejmujecie decyzję? One Direction czy The Wanted? Jak The Wanted, to zaczęłybyście od tego poniedziałku - 29 sierpnia.
- Camie! Ty podejmuj decyzję. Ty masz nosa do dobrych decyzji. - powiedziała Alex
- Nie wiem. Mi to jest obojętne. The Wanted czy One Direction. - powiedziałam
- Nie nie nie. Ty wybieraj.
- No dobra.  ......... Więc pójdziemy do The Wanted. - powiedziałam z machnięciem ręki
- Jej! - pisnęła Alex
- Alex. Z skąd taki zachwyt? - spytała pani Spencer - Jesteś ich fanką?
-  Nie, ale są ładni. - powiedziała ze śmiechem
- No rozumiem. - uśmiechnęła się - Praktyki będziecie mieć opłacone. Wszystko będzie tak jakbyście były w normalnej pracy. Do tego jest też szansa, że możecie z nimi pracować na stałe.
- Więc umowa o pracę będzie normalnie podpisana, tak? - spytałam
- Tak powiedział Nano.
- Czyli to oznacza, że ..... - zaczęła Alex
- Że w ten poniedziałek poznasz przystojnych chłopaków z The Wanted. - zakończyłam za nią ze śmiechem i wyszłyśmy ze szkoły kierując się do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz